pytanko

Kochani mam pytanie, ponieważ mam różne zdanie z br. Maciejem ciekawa jestem jak Wy podchodzicie do tego. Otóż o zaskoczenie przed spotkaniem, w sensie czy uważacie, że lepiej przeżywa się spotkanie czwartkowe jeśłi nie wie się co na nim będzie?czy wolicie niespodzianki czy wczesniej podawać informacje co będzie na następnym spotkaniu, chodzi mi dokłądnie o temat spotkania, co będziemy robić ipt (Eucharystia czy adoracje jest ogłaszana chodzi o tematyczne spotkania)?

Moim zdaniem o wiele lepiej jest przyjść na spotkanie niewiedząc nic o jego treści. Jest takie oczekiwanie - co będzie? Jak będzie? O czym? A gdybyśmy wiedzieli wcześniej? ... Niefajnie. Zdecydowanie. Zaskoczenie jest lepsze. Poza tym, jak komuś się nie spodoba temat spotkania - może po prostu nie przyjść. A chyba nie o to chodzi, aby sobie wydzielać tematy spotkań... Po prostu wielka niewiadoma.

Tak więc ... jeśli mogę się wypowiedzieć, to osobiście uważam, że lepiej byłoby mówić ludziom, jeśli ma być Eucharystia, ponieważ można wtedy się do niej jakoś w domu przygotować, a dla niektórych może być to motywacją do skorzystania ze spowiedzi św. ... czasami jest tak, że ktoś powinien pójść, ale nie może się przełamać ... a jeśli wie, że np.za tydzień na spotkaniu będzie Eucharystia, to wtedy ma większą jakby "motywację", żeby pójść do spowiedzi.

o, no, ale właśnie tak jak Justyna napisała, Eucharystia jest ogłaszana wcześniej, więc myślę, że nie ma konieczności mówienia co będzie na spotkaniu, ale jeśli ktoś podejdzie i zapyta co będzie, to może niekoniecznie nie mówić, bo może ten kto zapyta akruta jest z tych osób, które wolą wiedzieć, więc podsumowując: moim zdaniem lepiej samemu nie mówić, nie mówić na forum, ale jeśli ktoś sam podejdzie i zapyta, to można mu takiej informacji udzielić, ponieważ może mu to pomóc. no... to już chyba wszystko, co chciałam powiedzieć (napisać) ... chyba, że jeszcze coś mi się przypomni, to wtedy jeszcze dopiszę

Ja osobiscie tez wole nie wiedziec co bedzie... ach te niespodzianki:D

no wiec ja tez jestem za niespodziankami. sama wiem po sobie. teraz zwykle wiem co bedzie na spiotkaniach i jakos tak nie cieszy mnie to

hyh. bo kiedys przychdozilam i byla niespodzianka. a teraz to takl standardowo nic mnie [no prawie] nie zaskoczy

hyh. a dla informacji. w ten czwartek bedzie eucharystia. rpzyszykujmy gardlo na spiew i serduszko na przyjecie Jezusa Mruga

I rece na gitarre?